Trwała transformacja jest możliwa tylko z głębi wnętrza.
powtarzające się rozrywanie i zdejmowanie warstw absurdu i zapożyczonych założeń, ograniczających przekonań i paraliżujących lęków
MOJA HISTORIA
Siedem lat temu, byłam o 25 funtów cięższa i 25 razy leniwsza. Każdego ranka miałam 25 nowych wymówek i 25 różnych powodów, jak nie osiągnąć tego, czego naprawdę chciałam od mojego życia, będąc nieuczciwa wobec siebie, tylko aby usprawiedliwiać moje własne zdrady. Śniąc i gubiąc się w lękach, przekonaniach oraz opiniach innych, uwięziona w pudełku wielu historii, w większości nie moich, zmagałam się, aby dokonać jakiejkolwiek trwałej zmiany w moim życiu.
MOMENT MOJEGO PRZEBUDZENIA
Zapisałam się na wyjazd do Nepalu – który okazał się podróżą zmieniającą życie, podczas której wspięłam się na mój pierwszy szczyt o wysokości 20 000 stóp. Na szczycie, miałam moje olśnienie. Otoczona chmurami powoli przesuwającymi się dookoła mnie i poniżej, obserwując wschód słońca u moich stóp, w ciszy mojego istnienia zdałam sobie sprawę, że jedyne limity, które istnieją, są narzucone przez nas samych i to, co otrzymujemy z życia, zależy od tego, ile dyskomfortu jesteśmy gotowi znieść, aby przez nie przejść.
Często chcemy nagrody, a nie walki, chcemy wyniku, a nie procesu. Jesteśmy zakochani w zwycięstwie, a nie w bitwie. Przekroczyłam GRANICĘ – robiąc coś absolutnie radykalnego i poza moją strefą komfortu oraz przełamałam status quo tego, co zawsze znałam.
A lasting transformation is only possible from deep within; repetitively ripping and stripping the layers of absurd and borrowed assumptions, limiting beliefs and debilitating fears
PUNKT ZWROTNY
Osiemnastodniowy trekking w Nepalu na zawsze zmienił moje życie – od zwyczajnej egzystencji z wieloma wewnętrznymi walkami i wieloma próbami dokonania trwałych zmian, przyglądając się, jak za każdym razem te próby upadają, do pełnego odkrycia, kim chcę być, a kim już nie chcę być. Nie wiedząc o tym wtedy, przekroczyłam rzekę zmiany… i nigdy już nie oglądałam się za siebie.
Od tego czasu postawiłam sobie za misję pomagać ludziom w ich drodze transformacji, do samoakceptacji, autentyczności i akceptacji.
KIM JESTEM?
ŻYJ ŚWIADOMIE, NIE Z PRZYPADKU
Jestem Trenerką Świadomego Przywództwa, Orędowniczką Transformacji Osobistej i Organizacyjnej, Trenerką, Facylitatorką i Certyfikowaną Konsultantką NSC. Prowokatorką, Przygodniczką, Obywatelką Świata, Podróżniczką i Himalajską Wspinaczką. Wierzę w nieodparty siłę wyboru, współpracę, samoświadomość i życie zgodne z naszymi najwyższymi wartościami.
Trzy lata temu założyłam organizację non-profit 50 Uczynków Miłości, wspierającą projekty związane z edukacją, opieką zdrowotną i dobrym samopoczuciem w wiejskich częściach Nepalu. Pełnię również funkcję Członka Zarządu Fundacji Wioski Basa i razem robimy małą dziurę w wszechświecie.
INSTAGRAM @50deedsoflove
Sukces i porażka nie istnieją bez siebie nawzajem. Porażka jest nauczycielem i automatycznie koryguje nas na naszej ścieżce. Walka klaruje znaczenie tego, czego naprawdę pragniemy. Oba uczą nas, jak znieść niepokój, który z nimi przychodzi, ale tylko wtedy, gdy jesteśmy naprawdę oddani temu, co postanowiliśmy śledzić. Zapraszam Cię, abyś myślał o życiu jak o podróży bez celu, ale z wieloma możliwymi kierunkami. Stawanie się podróżnikiem skupionym na samej podróży – z pasją, intensywnie i bez strachu. Docenianie punktów przybycia wraz z radością, przyjemnością i refleksją...
Nie przegap życia z powodu strachu.
Sukces i porażka nie istnieją bez siebie nawzajem. Porażka jest nauczycielem i koryguje nas na naszej ścieżce. Walka wyjaśnia nam, czego naprawdę pragniemy. Oba uczą nas wytrwałości i znoszenia dyskomfortu, który się z nimi wiąże, ale tylko wtedy, gdy jesteśmy naprawdę oddani temu, co postanowiliśmy śledzić.
Zapraszam Cię do myślenia o życiu jak o podróży bez celu, ale z wieloma możliwymi kierunkami. Stając się podróżnikiem skoncentrowanym na samej podróży – z pasją, intensywnością i bez strachu. Doceniając punkty przybycia, gdy nadchodzą, z radością, przyjemnością i refleksją…